Holandia, Bergen op ZoomJako że obecnie mieszkam i pracuję w Holandii, niestety nie mam dostępu do swojej kobiecej garderoby :C Mam ze sobą wyłącznie podstawowe produkty do makijażu. Ale gdyby ktoś chciał razem ze mną zmienić ten stan rzeczy, to będę przeszczęśliwy :* Kim jestem? Jestem crossdresserem, czyli facetem który na pewien czas wciela się w żeńską rolę poprzez makijaż, odpowiednio dobraną garderobę i stereotypowo kobiecy sposób zachowania. Nie mylcie tego, proszę, z byciem osobą transseksualną czy transpłciową. Zasadnicza różnica polega na tym, że pod koniec dnia zmywam z siebie makeup i wracam do regularnego trybu życia. Powiem więcej - istnieje spora doza prawdopodobieństwa, że kiedy piszesz do mnie wiadomość, ja siedzę w swoich zwykłych ubraniach bez grama podkładu na twarzy.
Na tym profilu pokazuję efekty moich połączonych hobby, jakimi od paru lat są makijaż i kobiece stylizacje. Odnajduję swoją niszę w jednoczesnym pokazywaniu kobiecej sensualności, drapieżnej seksualności i wysublimowanej klasy. Próżno zatem szukać tutaj kusych skórzanych spódniczek i skąpych lateksowych wdzianek - ten styl kompletnie do mnie nie przemawia.
Jestem tu przede wszystkim dla siebie i swojego dobrego samopoczucia. Publikuję to, na co mam ochotę. Pokazuję tyle, ile uważam za stosowne. Piszę to, co myślę. Rozmawiam z osobami, z którymi chcę prowadzić rozmowę. W żadnym momencie nie zrobię niczego, co będzie stało w sprzeczności z tym, co uważam za najlepsze dla mnie i nikogo nie postawię przed czy ponad siebie.
W przypływie nieskrępowanej szczerości przyznam się, że wszystkie komplementy, polubienia i wiadomości od was bardzo pieszczą moje ego i sprawiają, że moja pewność siebie zakorzenia się coraz mocniej. Lubię i chcę się podobać, mam potrzebę zwracania na siebie uwagi i moja obecność tutaj jest tego wyrazem, próbą zaspokojenia tej właśnie potrzeby.
Mam bardzo ograniczony czas przez natłok obowiązków związanych z moimi pracami i życiem prywatnym, stąd spotkania ze mną zazwyczaj wiążą się z bliżej nieokreślonym czasem oczekiwania (a zazwyczaj nie odbywają się w ogóle). Na pewno nie spotykam się na dziś wieczór czy na za tydzień, bo akurat będziesz w pobliżu. Do kwestii swojego bezpieczeństwa i komfortu podchodzę bardzo poważnie, więc jestem w stanie poświęcić sporo czasu na rozmowę i poznanie cię, zanim zdecyduję się na randkę z tobą.
Poszukuję angażującej i stymulującej rozmowy a w konsekwencji tejże - równie angażującej znajomości. Szybko mnie nudzi monotematyczne fantazjowanie o tym co ty mi zrobisz, albo ja zrobię tobie. Z sextingu wyrosłem jakieś 6 lat temu, kiedy śmiercią tragiczną umarło także moje libido :) Ty chcesz zaruchać, ja chcę się poprzytulać. Konflikt interesów.
I na sam koniec tego wysrywu liter, którego i tak spora część z was, misie-pysie, nie przeczyta. Po raz kolejny podkreślam, że identyfikuję się jako chłopak z ciągotami w stronę crossdressingu. Jestem NIM przez 90% czasu, a przebieranie się stanowi moje hobby. Nie zdziw się zatem, jeśli w zdaniach będę używać rodzaju męskiego. Angażując się w rozmowę ze mną akceptujesz ten fakt i bierzesz mnie z całym dobrodziejstwem inwentarza. Zostałeś ostrzeżony 😊
PS: Mimo wszystko jestem osobą raczej sympatyczną, ale czasami trzeba dłuuugo czekać na odpowiedź. Przepraszam z góry!
Niewinny chłopczyk, a tak lubieżnie się wypina... Podoba mi się to, podoba mi się Twój wypięty tyłek, bielizna która ledwo zakrywa Twoja wydętą cipe...